sobota, 26 grudnia 2015
czwartek, 24 grudnia 2015
Wesołych czyli jelonek czy łoś?
Atrakcje restauracji Flaming - weganom polecam zdać się tam na szefa kuchni, który robi świetne grillowane warzywa na świeżo. Po nich mój brzuch poczuł się świetnie - co nie miało miejsca w przypadku większości wyczynów na życzenie w niewegańskich lokalach. Gdy przejdzie mi żal, że nie mogę wyrażać się w samych superlatywach o większości odwiedzonych ostatnio topowych restauracji na Pomorzu, napiszę szczerzej niż mawiam o tym, jak na co dzień kanibalistyczni szefowie nie tylko próbują przygotować jadalne dania roślinne, ale również zrobić to w sposób finezyjny - co w końcu okazuje się być możliwe!
wtorek, 22 grudnia 2015
Świąteczne ciasteczka czyli tego bym się po sobie nie spodziewała
Wczoraj obiecałam w pracy ciasteczka. Słowo się rzekło, ale został kawałeczek ciasta i postanowiłam przygotować też miniprezent.
Ciasteczka cytrusowo-żurawinowe.
Osiąg: 3 i 1/2 blachy gwiazdek, dzwonków i choinek
Składniki: po szklance mąki kokosowej i owsianej, po 2 duże łyżki mielonego cynamonu i kakao, szkl. płatków kokosowych zmielonych na tłuste okruchy, 200 g kandyzowanej skórki pomarańczowej (Bakalland, ok. 50% cukru) zmielonej ze 100 g orzechow laskowych i 25 g włoskich, słoik powideł jabłkowych bez cukru (Dawtona), po 3 łyżki soku z cytryny, syropu z agawy i roztopionego masła kokosowego, i motyw przewodni: zalewa ze słoika Criangrii (Provitus) - plus reszta: całe owoce żurawiny i plasterki cytryny do dekoracji.
Ugnieć masę, rozwałkuj do placków o grubości około centymetra i wycinaj... piecz w 180c i żongluj blachami w piekarniku, jeśli tego potrzeba, żeby równo dosmażyć tym ciasteczkom. W połowie pieczenia, gdy powierzchnia się utwardzi, nałóż na ciasteczka rozgniecione w palcach (odzianych w winylowe rękawiczki) owoce żurawiny, by się dobrze poprzyklejały. Z ciasta, którego nie ma jak już wycinać, uformuj co bądź...
Ciasteczka cytrusowo-żurawinowe.
Osiąg: 3 i 1/2 blachy gwiazdek, dzwonków i choinek
Składniki: po szklance mąki kokosowej i owsianej, po 2 duże łyżki mielonego cynamonu i kakao, szkl. płatków kokosowych zmielonych na tłuste okruchy, 200 g kandyzowanej skórki pomarańczowej (Bakalland, ok. 50% cukru) zmielonej ze 100 g orzechow laskowych i 25 g włoskich, słoik powideł jabłkowych bez cukru (Dawtona), po 3 łyżki soku z cytryny, syropu z agawy i roztopionego masła kokosowego, i motyw przewodni: zalewa ze słoika Criangrii (Provitus) - plus reszta: całe owoce żurawiny i plasterki cytryny do dekoracji.
Ugnieć masę, rozwałkuj do placków o grubości około centymetra i wycinaj... piecz w 180c i żongluj blachami w piekarniku, jeśli tego potrzeba, żeby równo dosmażyć tym ciasteczkom. W połowie pieczenia, gdy powierzchnia się utwardzi, nałóż na ciasteczka rozgniecione w palcach (odzianych w winylowe rękawiczki) owoce żurawiny, by się dobrze poprzyklejały. Z ciasta, którego nie ma jak już wycinać, uformuj co bądź...
sobota, 19 grudnia 2015
Okruchy natury czyli spacerem po centrum
Czy w środku miasta można znaleźć naturę, czy na pustyni można znaleźć życie?
Ulica Wilcza:
Oraz Plac Politechniki:
wtorek, 15 grudnia 2015
Mądrość ulicy czyli refleksje przedświąteczne
Nie mając wyboru, tylko pracując zapamiętale, jakby nie gotuję, bo wspólnorodzinne wysiłki (jak kolejny bigos) znowu wyglądają pięknie. Bedąc w refleksyjnym nastroju przemówię obrazami.
I jeszcze: Szatan boi się ludzi radosnych:
I jeszcze: Szatan boi się ludzi radosnych:
środa, 9 grudnia 2015
Elektryczny zachód słońca czyli przerwać milczenie
Wystarczy sama grypa, żeby już nie mieć nic do powiedzenia. W takich sytuacjach zdecydowanie polecam moja surówke z brukselki z sosem czosnkowym chili oraz zieloną herbatę z imbirem, cytryną i syropem klonowym. Utwierdziłam się właśnie w przekonaniu (teoretycznie i praktycznie) o słuszności tej drogi. Moja dieta karmi armię moich małych sprzymierzeńców - bakterii jelitowych. Tych dobrych, które od co najmniej roku łykam na noc w postaci suplementu diety odkąd po raz pierwszy dowiedziałam się o tym, że pomagają być szczuplejszym. No bo jestem.
To teraz ten elektryczny zachód słońca, gdy mogłam wyjść tylko na balkon.
Natomiast jeśli chodzi o teorię, o tej książce napisałam (we wstępnej wersji tekstu), że powinien przeczytać ją każdy lekarz. Zastanawiałam się potem, czy np. ortopeda też? No cóż, skoro skończył studia, posiada wszelkie narzędzia, by wyciągnąć z niej maksimum tego, co najważniejsze. A są to precyzyjne informacje na temat tego, w jaki sposób naprawdę zadbać o życie w zdrowiu - bez tej całej szkodliwej medycyny. Chociaż piszę też, że książka została napisana w przystępny i dowcipny sposób - bardzo więc polecam!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)








