sobota, 31 października 2015

Dyń dyń czyli wzywa halloween

Na tę okazję mądra dynia. Projekt powstał od ręki, w miejscu spożywania kanapki. Zakończywszy objadanie się przystąpiłam do szukania narzędzi pracy.



Zaczęłam od nacięcia czaszki piłką. Poprowadziłam je poziomo od potylicy wokół głowy. Od razu doleciał do mnie chakterystyczny zapaszek surowej dyni, jak wiele surowych – niezbyt przyjemny. Przy piłowaniu powstały drobne opiłki kości. Górna część czaszki dyni dała się zdjąć łatwo jak przykrywka halloweenowego lampionu.





Skóra była twarda, a zapachn nieprzyjemny, co nie zachęciło mnie do wysilania się. Piłka okazała się mocarna, ale trudna do prowadzenia. Dłuta będą lepsze do innej roboty, najlepiej rzeźbienia w melonie.

Dyń nie wygląda na zbyt rozgarniętego, ale kto byłby po trepanacji czaszki?
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz