niedziela, 17 stycznia 2016

Niepojęte tajemnice duchowe czyli czego nie chcę zgłębiać

W swoich poszukiwaniach internetowych napotkałam niepojęte rzeczy, które wyglądają na tyle poważnie w aspekcie powagi zaangażowanych w to realnych ludzi, że nazw nie chcę wymieniać w tytule, a i linka dać będę się bać. Chodzi o Księgę Urantii, dostępną na stronie urantia.org, gdzie jest i polska wersja tekstu. A mówi on tak, cytuję:

"Wielka jest liczba Servitali i cały czas stwarzani są nowi. Pojawiają się w grupach po tysiąc, w trzecim momencie po zgromadzeniu Duchów Nadrzędnych oraz Najwyższych Dyspozytorów Mocy, w ich wspólnym rejonie położonym w odległym, północnym sektorze Raju. Na każdych czterech Servitali, jeden jest typu bardziej materialnego niż pozostali, znaczy to, że z każdego tysiąca, siedemset pięćdziesiąt jest typu prawdziwie duchowego, ale dwieście pięćdziesiąt ma naturę częściowo materialną. Te czwarte istoty są niejako istotami klasy materialnej (materialnej w rozumieniu Havony) i bardziej przypominają dyspozytorów mocy niż Duchy Nadrzędne."

Sprawy te niepojęte są ilustrowane jak poniżej, a mnie jakoś to przeraża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz